Kocham Pana, czemu Pan patrzy
Wzrokiem pijanym od niedowierzania
I oczy jakoś dziwnie Panu błyszczą
Pewnie Pan myśli, że znów zaczęłam kłamać
Dłonie zgubiły się na stole
Papieros sam musi się wypalać
A Pan wciąż patrzy na martwą ścianę
Jakby Pan życie w niej odnalazł
I jeszcze tylko raz bym chciała uścisnąć Pańską dłoń
Pójść z Panem na długi spacer
I jeszcze tylko raz bym chciała powiedzieć Panu to
Na co zabrakło mi czasu
Pan się uśmiecha, lubię ten uśmiech
Tak bardzo szczery, zdziwienia pełny
Niech Pan uwierzy, ja ciągle myślę
O tej miłości, o zimie i bieli
I jeszcze tylko raz bym chciała
Uścisnąć Pańską dłoń
Pójść z Panem na długi spacer
I jeszcze tylko raz bym chciała powiedzieć Panu to
Na co zabrakło mi czasu
I jeszcze tylko raz bym chciała usłyszeć jak Pan
Jak Pan woła moje imię
I chciałabym, aby jeszcze odnalazł mnie Pan
Na śniegu w którąś mroźną zimę