Powiedziałeś idę walczyć i zostałam sama w domu
Pełnym dziwnych, smutnych niespodzianek
Powiedziałeś idę, lecz pamiętaj, że jestem
A tym którzy przyjdą powiedz, że odszedłem aby walczyć
Tłumaczyłeś idę, aby nasze dziecko
Nie musiało nigdy bawić się wojnę
Przyrzekałeś powrócę kiedy w naszym sadzie
Zakwitnie drzewo wolne, wierz mi ja wrócę
W moim domu smutek
Czekam wciąż przy oknie
I co noc Cię żegnam
I co noc całuję
I pozwalam Ci odejść
I tak bardzo żałuję
Bo mówiłeś, że wiosna jest po to aby kochać
Aby przynieść wiarę i nowe siły ludziom
Bo mówiłeś, że wiosną najwięcej jest powrotów
Że ptaki powracają, że ludzie też powrócą
I w tę wiosnę Cię czekam
I w tę wiosnę wierzę
I tak bardzo Cię pragnę
I tak bardzo się boję
Ty wierzyłeś, że wiosną przyjdzie wielka burza
Że rozgoni chmury co nad naszym domem
Ty wierzyłeś, że wiosną zwycięży wreszcie prawda
Że będziesz mógł powiedzieć jestem wolny